Cieszę się, że tu jesteś.
Mam na imię Agata 😉 Jestem człowiekiem o wielu zainteresowaniach, a ten blog to miejsce, w którym chcę się nimi podzielić 🙂 Być może znajdziesz tutaj coś, co Cię zainteresuje i zostaniesz na dłużej. Miłej wizyty!
Prawdopodobnie w przyszłości ta sekcja będzie wyglądać inaczej, wyklarują się pewne tematy, ale na ten moment hmmm… co ja mogę o sobie powiedzieć?
Jestem już parę lat po 30, chociaż mentalnie nigdy nie stałam się „poważnym dorosłym” XD Taki trochę ze mnie crazy typ, chodzący własnymi ścieżkami niczym kot mrrrau. Fizycznie jest już trochę gorzej XD mam szereg chorób przewlekłych, które utrudniają mi normalne funkcjonowanie na co dzień, generalnie jest milusio :’) Codziennie poszukuję też odpowiedzi na odwieczne pytanie „Jak żyć?!” 😛
Jestem książkomaniakiem, mój zbiór stale się powiększa, ku niezadowoleniu współdomowników :’) Kocham się w tematyce horrorów, thrillerów i kryminałów. Uwielbiam zagadki! A takie oprószone szczyptą grozy i creepiozy jeszcze bardziej 😉
Ostatnio mocno wkręciłam się w planszówki (uwaga! to hobby jest niebezpieczne dla portfela, wyszczupla go mocno w miarę jak rośnie apetyt na więcej XP). No i te planszówki, moje ulubione, są także w tematyce horrorów i zagadek 😉 Wspominałam już, że uwielbiam Halloween? hahahaha!
Jestem prawie pewna, że w poprzednim życiu byłam czarownicą XD bo w obecnym coś mi z tego zostało 😉 A gdybym miała możliwość przemiany w zwierzę to byłby to czarny kot miau! Chociaż czasami dla odmiany wskakiwałabym w mięciutkie futerko rudego lisa 😉
Jednak obok tej wszędobylskiej czerni, czaszek, demonów itd., jest miejsce także dla kolorów pastelowych, jednorożców i wszelkich słodziaków, bo kocham styl kawaii!
Szczególne miejsce w serduszku mają też klasyczne animacje Disney’a, zwłaszcza te ze zwierzątkami (Król Lew i Bambi) oraz komiksy o czarodziejkach W.i.t.c.h. i Winx ;P
Na co dzień jestem leniwą bułą i spełniam się jako kocia mama, tzw. crazy cat lady XD Mam kota na punkcie kotów i czasem mam wrażenie, że moje ciało jest niczym zombie, a w głowie grasuje mi czarny kot, taki właśnie Cat in my Head 😀 Czyli totalnie nie ogarniam rzeczywistości :’)
Staram się otaczać przedmiotami z motywem kota, jeśli tylko takie widzę to od razu świecą mi się oczka a po głowie tłucze się myśl „musisz to mieć!”. Zaraz za nimi w kolejce ustawiają się te z buźkami w stylu kawaii. No i przepadłam! Toczy się walka, bo przecież chciałabym żyć w duchu minimalizmu :’)
Dobra, dość tego przynudzania! Zapraszam na bloga!